Jakoś tak nie za bardzo pasuje mi na Nataszę Rostow z "Wojny i Pokoju". Miejmy nadzieję, że się mylę :)
Dlaczego nie... Pod względem wyglądu moim zdaniem dobrana została bardzo dobrze. Zobaczymy jak zagra...
Mi pasuje. Najfajniejsze jast jak patrzy w filmie na księcia Andrzeja tymi wielkimi, niebieskimi oczami. Takie romantyczne.
Najgorszym posunięciem twórców miniserialu "WiP" było zaangażowanie tej "aktorki" do roli Nataszy. Jest wstrętna - wychudzona, z wyłupiastymi oczami i ogromnymi zębami niczym nutria. Do tego jej gra aktorska pozostawia wiele do życzenia. Natasza w powieści Dostojewskiego była piękną, pełną życia młodą dziewczyną a nie paszczurem tak jak w w/w serialu.
Ohhh...przejżałeś mnie....zazdroszczę jej tych wystających kości, pierzastych włosów i bladej, anemicznej twarzy.
<przejrzałeś> -->Proponuję zainwestować w słownik ortograficzny, zamiast krytykowanie dobrych aktorów, neo...
złośliwe uwagi to robisz Ty, odnośnie panny Poesy. Nie podoba Ci się - okej. Ale nie musisz tego wyrażać w tak obraźliwy sposób.
Według mnie jako Natasza była rewelacyjna, a dla pary Poesy-Boni chciało mi się oglądać ten serial.
jakie znowu złośliwe uwagi pod adresem Clemence...po prostu nie podoba mi się ten typ urody, a do tego inaczej wyobrażałam sobie Nataszę z opisu Dostojewskiego. Nie sądziłam, że wyrażając swoje zdanie tak wkurzę klub miłośników Clemence. Powinniście mieć większy dystans.
Miłośniczką nie jestem, a gdzież. Po obejrzeniu dwóch filmów z jej udziałem?
Rozumiem, że inaczej sobie Nataszę wyobrażałaś - to jest rzeczywiście wkurzające, kiedy w ekranizacji obsadzają w roli kogoś zupełnie nie pasującego do imaginacji, opisu z książki. Tym niemniej - ja nie czytałam, mnie się niezwykle podobało, i tyle.
A swoje zdanie można wyrażać jak najbardziej, byle jakoś tak.. łagodniej ;)