PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=464705}

Wojna i miłość

Birdsong
7,1 2 522
oceny
7,1 10 1 2522
Wojna i miłość
powrót do forum serialu Wojna i miłość

Z pewnością ciekawa opowieść, dobra obsada, kostiumy, plenery, muzyka... ale prawie wszystkie sceny ciągną się w nieskończoność i marnują nasz czas na oglądanie jak bohater idzie... idzie... rozmyśla... wspomina... znów idzie... przez co niepotrzebnie robi się nuda i dłużyzna zaniżająca ocenę całości. Gdyby zrobić z tego jeden odcinek, byłoby całkiem przyzwoicie.

Na marginesie, komputerowe efekty wybuchów podczas ofensywy są zrobione na studenckim poziomie...

ENZOoo

Tak, tak! Miałam identyczne wrażenia oglądając ten dwuodcinkowiec. Historia sama w sobie dość ciekawa, ale zbyt rozwleczona. Poza tym nie jestem fanką Pana Redmayne - w każdym filmie ten sam wyraz twarzy - czy to w okopach czy "(...) z twarzą Marylin Monroe". ;-)

Tamit

hehe, wlasnie, we wszystkich filmach ten sam wyraz twarzy...

ocenił(a) serial na 5
Tamit

I na myśl przywodzi Bellę ze Zmierzchu;) odtąd będę unikać tego aktora jak ognia..

marzena_haladyn

Haha, faktycznie - ten sam nieustający wyraz zdumienia na twarzy. Może sama poćwiczę przed lustrem, skoro taki modny. ;-)

ocenił(a) serial na 7
Tamit

muszę przyznać, że w trakcie seansu udało mi się wysłać kilka smsów, jednak te wszystkie elementy wymienione w 1 poście, nie pozwalają mi nazwać produkcji słabą; co do Eddiego to chociaż fw podpowiada mi, że widziałam już 5 jego filmów, to pamiętam go jedynie z roli Colina, i tu jestem zdania, że podobieństwo obu kreacji wynika raczej z charakterystyki w scenariuszu - młody, nieznający świata chłopak zafascynowany mężatką, okopy są na drugim planie ponieważ Stephen cały czas ma w głowie Isabell

ocenił(a) serial na 5
ENZOoo

Dla mnie też film był miejscami przynudnawy. Pomysł ok, realizacja też nie najgorsza. Gra aktorska całkiem dobra (Clémence Poésy w roli Isabelle była trochę bez wyrazu, jak dla mnie). Jednak cały film zmieściłby się w godzinie z hakiem. Niepotrzebnie rozwleczony i myślę, że to go zgubiło.

użytkownik usunięty
ENZOoo

Przecież z tymi scenami "nieskończonymi" tak właśnie miało być. To nie reklama Pepsi i nie Matrix tylko realny film wojenny. Sceny długie fakt ale one właśnie budowały klimat. Klimat wojennego dramatu oraz miłości w niego wplatanego. Sceny mają budować refleksje u widza, podczas tego seansu, refleksje badające czy gorsze od utracenia przyjaciół/ żołnierzy na wojnie jest utracić prawdziwą i jedyną miłość życia. Ja tak to postrzegam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones