PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=831653}

Tenet

6,7 80 199
ocen
6,7 10 1 80199
5,8 53
oceny krytyków
Tenet
powrót do forum filmu Tenet

Widzę sporo narzekań na to, że scenariusz jest dziurawy i zawiera on wiele błędów. Ja zaraz po seansie nie widzę praktycznie żadnych błędów i wszystko wydaje mi się całkiem ładnie dopięte na ostatni guzik w przeciwieństwie na przykład do Incepcji. Dzięki temu, że wszystkie akcje dzieją się w jednej linii czasowej umyka on praktycznie wszystkim typowym paradoksom podróży w czasie, a także jest to odpowiedzią na pytanie gdzieś z połowy filmu "to, że tu jesteśmy oznacza, że wszystko się udało?" i odpowiedź to tak.

Także nie wydaje mi się, żeby ten film szczególnie "grzał umysł". Może to dlatego bo jestem fizykiem, ale sam koncept wydaje się całkiem sensownie i możliwie prosto zrealizowany i po pierwszych 20-30 minutach praktycznie wszystko wydawało się jasne. Oczywiście fizyka jest tutaj podana w taki sposób aby przebieg filmu był w ogóle możliwy ze wszystkimi uproszczeniami i uogólnieniami, ale sam film nie narusza za bardzo zasad, które zostały w nim przedstawione.

Także zakładam ten temat by zapytać o różne dziury, nieporozumienia i błędy jakie sam nie zdołałem się dopatrzyć.Może razem damy radę je rozwiązać lub ewentualnie uznać, że rzeczywiście są niedopatrzeniami scenariusza.

ocenił(a) film na 7
matlas

Bergman (i tym podobni) to filmy artystyczne, a Tenet to jakby nie patrzeć film akcji.

Nie oczywistość filmów np. Bergmana opiera się na artystycznych zasadach, mnogości interpretacji, indywidualnym i bardzo personalnym podejściu etc.

Nie oczywistość Tenetu opiera się po prostu na zagmatwanej fabule

Nie chciałem tych filmów porównać, chciałem tylko powiedzieć, że analiza filmu po seansie według mnie ma sens

ocenił(a) film na 9
hevi129

Pewnie, że ma sens. Po to jest forum :) I też nie ma jakieś zasady, że jak kino artystyczne to od razu lepsze niż zwykły film akcji. Kino ma różne misje, jedno bawi, drugie uczy, trzecie zmusza do reflekcji itd...a arcydzieła filmowe i najlepsi twórcy potrafią czasem to wszystko połączyć (dla mnie ostatnio taki jest Parasite, kino artystyczne a dla zwykłych zjadaczy chleba fajny film komediowy). Ale takie połączone to są naprawdę wyjątki i perełki.

ocenił(a) film na 9
matlas

Czym by byli "Idioci" von Tiera, bez znajomości Dogmy'95? Zwykłą porypaną komedyjką klasy B? Czym by były filmy Petera Greenaway'a bez znajomości malarstwa renesansowego? Kompletnymi gniotami? No, ale to kino artystyczne, niszowe, ze swoją publiką... nie ma tam głupich pytań, czy narzekań. Sam sobie musisz to kino wyszukać i pokochać, albo porzucić.
Nolan to jednak reżyser komercyjny z naleciałościami ambitnego scenariusza. Wiadomo, że oczekiwania szerokiej publiki były bardziej "Batmanowe", a tego ambicja porwała ;) i poszedł w kierunku "Memento". Odważny chłop, teraz musi słuchać tych wszystkich YouTube'rowych krytyków, zawiedzionych kubełków z popcornem.... a można było zrobić "Najnowocześniejszych Mutantów" i wygrać wszystko.

ocenił(a) film na 7
katedra

A i właściwie po tych 9 dniach od założenia wątku nie do końca zgadzam się ze wszystkim co napisałem tworząc ten temat. Film nie ucieka paradoksom i twórcy jednak często przeczą sami sobie, a sama fizyka ma wiele luk.

ocenił(a) film na 9
hevi129

Jak obecna fizyka kwantowa. W ciągu kilku lat parę rzeczy się zmieniło nawet co uważano przez kilkanaście za pewnik :)
Dla mnie największa dziura to ta cała żona i jej synek.

ocenił(a) film na 7
hevi129

Jeśli palący się ogień w świecie rzeczywistym sprawia, że stykające się z nim obiekty odwrócone zamarzają (z punktu widzenia osoby odwróconej), to właściwie dokąd to ciepło z nich idzie? Do palącej się substancji, ogrzewając ją jeszcze mocniej?
Technicznie rzecz biorąc, to zapalona benzyna pochodziła od SAABa, więc jeśli ten samochód był odwrócony (jak to sugerują poprzednie komentarze), to powinien z punktu widzenia odwróconego Protagonisty normalnie się ocieplać od ognia.

Tylko się upewnię - człowiek odwrócony poruszający się w świecie rzeczywistym ze swojego punktu widzenia oddaje ciepło do otoczenia, ale wg człowieka nieodwróconego to pobiera je z otoczenia, prawda?
I tak samo człowiek nieodwrócony zobaczy, że człowiek odwrócony niby chodzi tyłem, wdycha dwutlenek węgla i wydycha tlen i wypluwa jedzenie. Czy ten nieodwrócony człowiek może potem zjeść to jedzenie? ;p

ocenił(a) film na 9
ss306811

Samochód nie był odwrócony, tylko Protagonista.

ocenił(a) film na 9
matlas

Zobacz moje komentarze niżej po więcej szczegółów :)

ocenił(a) film na 7
ss306811

Właśnie zamarzanie za pomocą ognia było pierwszą rzeczą jaka rzuciła mi się szczególnie w oczy podczas seansu. I po rozmyślaniach, to nie ma sensu, przynajmniej w takiej wizji jaka pokazana została w filmie.

W rzeczywistości reakcja spalania wytwarza ciepło, więc w odwróconej rzeczywistości reakcja spalania zabiera ciepło - ochładza. I tak, to jest ok.

Ale dlaczego aż zamraża? Według mnie najpoprawniej to by wyglądało, że ogień zaczyna się palić gdy samochód ma np. 1000 stopni (temperatury, która normalnie panuje po spaleniu) i schładza ten samochód do temperatury otoczenia lub po prostu temperatury "początkowej". A to za to jest bardzo nieintuicyjne i dziwne.

Nie analizowałem tego szczególnie, więc mogę nie mieć racji.

ocenił(a) film na 7
hevi129

A i to też tłumaczy kilka innych rzeczy jak np. dlaczego pociski z odwróconej broni nie zamarzają etc.

ocenił(a) film na 3
hevi129

Tych nieścisłości jest tu zdecydowanie więcej. Mechanika świata może funkcjonować w jeden sposób, a tutaj raz działa tak, a raz inaczej. Np zapalniczka Satora - dlaczego ogień zamarza dopiero po pewnym czasie? Co w ogóle ulega odwróceniu? Jeżeli wszystko to co przejdzie przez tą maszynę, to jak w ogóle można strzelac z odwróconego pistoletu, skoro wystrzał generuje wysoka temperature? Dlaczego nabój nie zamarza w lufie?

Z wątków, których chyba tu jeszcze nie poruszaliście - jest taka scena podczas finalnego szturmu, w której jeden z odwróconych żołnierzy zostaje wessany do ściany. Czyli, że co - on wcześniej był w tej ścianie? Ekipa budowlana go tam umieściła podczas stawiania budynku?:)

ocenił(a) film na 9
waylander

Wsysa go do ściany bo wbiegł w momencie kiedy wysadzany przez kogoś z drugiej ekipy odwróconej (niebieskiej). Miał pecha bo dla niego nie było wybuchu tylko to się dzieje w drugą stronę.
A ten co wysadzał nie widział kolesia bo stał jeszcze za nie zniszczoną w tej perspektywie ścianą.
Co tu jest niejasnego?

ocenił(a) film na 3
matlas

To nie ma sensu. Jeżeli tak, to ciało tego gościa zassanego w ścianę na zawsze pozostanie "odwrócone" czyli będzie podążać pod prąd czasu aż do dnia kiedy ten budynek będzie stawiany. Tu pjawia się kolejne pytanie, gdyby wobec tego taki szkielet "odwrócic" ponownie tak aby podążał zgodnie z czasem, to wtedy za jakiś czas powstanie z niego zywy czlowiek?

ocenił(a) film na 9
waylander

Koleś co został w ścianie nie żyje. On nie był odwrócony tylko był w ekipie czerwonych (chyba, że coś pomyliłem?). Znajdą (może) jego kości jak kiedyś znów ja zburzą.
Ściana też nie była pamiętaj odwrócona. Ale wybuch był z odwróconej broni przez odwróconego żołnierza niebieskiego (on po prostu w swojej rzeczywistości przywalił w tym momencie rakietą w budynek i zrobił dziurę). Ten co wpadł w dziurę widział dziurę po wybuchu, wlazł w nią i w tym momencie był ten wybuch, dlatego dla niego ściana się z powrotem złożyła (zgodnie z tym, że widzisz efekt wybuchu w tył).

ocenił(a) film na 3
matlas

Nie pamiętam kolorów, ale był z tej ekipy która szła pod prąd czasu (inaczej by go sciana nie wessala). No dobrze, ale skoro znajdą jego kości gdzieś kiedyś w przeszłości, to jak doszło w ogóle do jego narodzin, skoro siedział w ścianie, a wylazł z niej juz dorosły i w pełni umundurowany dopiero wtedy kiedy ten budynek został rozwalony podczas tej strzelaniny?:)

ocenił(a) film na 9
waylander

Czyli jak był w tej do przodu to się zgadza co napisałem (czerwone w filmie to do przodu, niebieskie do tyłu).
On z tej ściany nigdy już nie wyjdzie bo nie żyje. Nie miało to miejsca i nie będzie więcej miało. Wszedł do ściany i zginął. Koniec z nim tematu w tym wszechświecie :) (w odwróconym za to żyje bo tam po strzale, niebieski widział dziurę i typa wyskakującego przez tą dziurę i biegnącego po piasku wstecz).
A czy są kości czy nie to chyba dobry paradoks dla fizyków nie do wyjaśnienia (pewnie mają na niego jakąś nazwę) : czy są tam cząsteczki ściany czy jego? Jak rozwiązanie może być ? :)

ocenił(a) film na 3
matlas

To implikuje jednak jeszcze jedno pytanie; te cząsteczki żołnierza były już w cegłach użytych do stawiania budynku? A skoro tak, to i wcześniej, w glinie z której tą cegle zrobiono? W skalach z ktorej tą gline wydobyto? itd aż do wielkiego wybuchu

ocenił(a) film na 7
waylander

Człowiek, który został wessany przez ścianę nie był odwrócony, więc to nie robi paradoksu, że on był w tej ścianie od zawsze.

Za to takie paradoksy istnieją w tym filmie. Przykład: dziury po pociskach. Czy one były w operze od wybudowania opery? Co jeśli ktoś zgubi odwróconą broń w losowym miejscu? Czy ta broń będzie w tym miejscu do początku świata? Ludzie w prehistorii ją znajdą?

ocenił(a) film na 9
waylander

Wszystko co jest odwrócone i używane przez odwrócone osoby w ich perspektywie zachowuje się normalnie jakby się nic nie zmieniło. Dlatego pistolet działa normalnie i zapalniczka bo jest używane przez tylko takie osoby. Ale np jazda autami już nie, bo Sator i jego ludzie są odwróceni i dlatego wygląda jakby auto jechało wstecz, to samo z srebrnym Saabem (też jedzie do tyłu i Protagonista ma problem z uruchomieniem i prowadzeniem na początku).
Różnice są tylko jak jeden obiekt nieodwrócony chce użyć odwróconego i vice versa.

ocenił(a) film na 3
matlas

Jak zatem działa zapalniczka? Dlaczego ogień zamarza po pewnym czasie? Z tego co pamiętam w tej scenie zarowno Sator jak i Protagonista idą w ta sama stronę czasu.

ocenił(a) film na 9
waylander

Ogień nie zamarzł. To zamarzł odwrócony Protagonista pod wpływem wysokiej temperatury na zewnątrz. SAAB pewnie dalej płynął a on był otulony w kriogenicznym kokonie i pewnie go tak znaleźli i dlatego nie został z niego popiół. Więc zapalniczka działała normalnie.
Scena na pewno do obejrzenia jeszcze raz bardzo dokładnie bo tam jest masa szczegółów.
Tak Sator też był w tym momencie odwrócony.

ocenił(a) film na 3
matlas

Dlaczego zamarzl protagonista? Przeciez ogien go nawet nie dotykal? Byl na zewnatrz. Rownie dobrze powinien wiec zamraznac wokol Satora. Kolejna kwestia - dlaczego zamarzl po pewnym czasie a nie od razu? Przeciez wszystko zostaje "odwrócone" natychmiastowo.

ocenił(a) film na 9
waylander

Bo siedział w samochodzie, który płonął a koło niego powietrze zaczęło się  podgrzewać i na niego oddziaływać. A on będąc odwrócony nie zaczął też podnosić swojej temperatury tylko zaczeło się dziać w drugą stronę. Dla niego pewnie ogień był zimny a nie ciepły jakby dotknął go ręką.
Co do opóźnienia musiałbym to dokładnie jeszcze raz zobaczyć bo zastanawia mnie czy zapalniczka była odwrócona czy nie? (jak Sator ją naciska, jest to pokazane w filmie?).
Ale tutaj logiczne wytłumaczenie jest takie, że na początku jak coś płonie to temperatura dopiero wzrasta też po jakimś czasie co nie? Stopniowo. Dlatego też on się też ochładzał stopniowo, powiedzmy z 36C do 0C, dopiero poniżej 0C przedmioty zamarzają. Dlatego masz chwilę przerwy między tymi dwoma wydarzeniami.

ocenił(a) film na 5
matlas

Idąc tym tropem to Sator nie może zapalić zapalniczki gdy jest odwrócony ;)

ocenił(a) film na 9
dezertx

Żeby było sensownie to mógł ale musiała być nieodwrócona, tak jak paliwo (więc na scenie z nią powinien być paluch do góry a nie w dół wciskający zapłon). Jak nie to mały błąd!

ocenił(a) film na 3
matlas

Bardzo mocno naciągane.
po pierwsze: Dlaczego zapalniczka nie miałaby byc odwrócona? W filmie wyraznie było pokazane ze po prostu wchodza do tej maszyny ze wszystkim co maja, nie rozbierali sie ani nie odkladali zadnych przedmiotów.
po drugie: Co do wzrostu temperatury, google podpowiada ze plomien zapalniczki ma od 600 do 1300 stopni C.

ocenił(a) film na 9
waylander

Zapalniczka mogła być w samochodzie. Potrzebna jest scena jak ja podpala benzynę czy jest błąd czy nie
Odwrócona nie podpaliła by benzyny bo ona nie była odwrócona.
Chociaż ktoś podaje inną teorie, że podobno ten SAAB był w tych kontenerach przykryty jakąś plandeką. Ale ja tego nie zauważyłem.

ocenił(a) film na 9
waylander

Ta kobieta w poniższym linku bardzo czytelnie przedstawia odwróconą entropię na przykładach, o które pytasz. Chyba to jest w 3 dziale w okolicach 6 minuty, ale warto obejrzeć wszystko + inne jej objaśnienia (linki) dot. filmu. Jest już sporo fajnych (czyt. czytelnych) wyjaśnień w necie na razie głównie anglojęzycznych.
https://www.youtube.com/watch?v=BUMrOqSuTSE

ocenił(a) film na 7
hevi129

Zróbmy eksperyment - postawmy jednego odwróconego i jednego nieodwróconego człowieka przed nieodwróconym wentylatorem w nieodwróconym świecie i niech tak sobie stoją.
Osoba nieodwrócona będzie odpychana wiatrem od wentylatora, natomiast osoba odwrócona powinna być wciągana do wentylatora.
Ale osoba nieodwrócona patrzy na odwróconego kolegę obok i widzi, że cząsteczki powietrza uderzają w niego, odbijają się od niego i to go wciąga w wentylator?
Podobnie odwrócony człowiek patrzy na nieodwróconego kolegę obok i widzi, że wentylator wciąga powietrze, ale ten nieodwrócony człowiek jest wypychany?

Obawiam się, że żeby ten świat miał ręce i nogi w skali mikro, to nie powinno się pozwolić, by elementy odwrócone i nieodwrócone mogły ze sobą oddziaływać.

ocenił(a) film na 6
hevi129

Mi bardziej przeszkadzało brak informacji na temat głównego bohatera, czy tych żołnierzy. Może w jakimś sequelu będzie to lepiej opowiedziane, może źle zrozumiałem. Nie wiem. Przeszkadzało mi też gliniana postać główna, która w ogóle mnie nie obchodzila. Byla przezroczysta jak papier. Jedynie Pattinson był bardzo interesującą postacią. I na samym końcu relacja tej dwójki mnie zaciekawila. Wątek tej kobiety też jakiś taki dziwaczny. Główny bohater kilka razy ją ratuje, nie wiedząc czemu. Gdy światowi grozi apokalipsa to czym jest do tego życie jednej kobiety? Trochę się wydaje nielogiczne, bądź motywacje czy światopogląd głównego bohatera nie są do końca jasne. To mi bardziej przeszkadzało niż całościowy sens zabawy czasem, który mi się mocno podobał.

ocenił(a) film na 9
The_Sider

Z perspektywy Protagonisty widz wdraża się w tajniki założeń organizacji TENET. Dlatego przez większość filmu ma minę z wpisanym znakiem zapytania na twarzy. Przez to jest szary i nieopisany, ale taki był zamiar Nolana. Neil jest już bardziej zaznajomiony z tajnikami grupy i to on nam przemyca ważne informację w rozmowach z Protagonistą. Sprawa wyjaśnia się na końcu, gdzie dowiadujemy się, że został on zwerbowany w przyszłości przez głównego bohatera. Kat jest ratowana, bo odgrywa najważniejsze zadanie - zabójstwa Satora, o czym wie Neil i to on jej najbardziej pomaga. Chodzą plotki, że ten syn Kat to właśnie Neil...

ocenił(a) film na 6
THX_1138

No i ja to wszystko wiem. Nic nie zmienia to w moim podejściu do tego co napisałem wcześniej.

ocenił(a) film na 5
hevi129

Co myślicie o teorii że Tenet to sequel Incepcji a Neil zaszczepia pomysł na założenie Tenetu Protagoniście?
https://film.org.pl/a/znalezione-w-sieci/co-ma-wspolnego-tenet-z-incepcja-w-siec i-pojawila-sie-ciekawa-interpretacja-241434/

ocenił(a) film na 7
dezertx

Raczej nie, bo Protagonista wszystko doskonale pamięta, w Incepcji po przebudzeniu człowiek nie był świadomy, że coś się zdarzyło, miał tylko jakąś nową ideę zaszytą w umyśle.

hevi129

Na dzien dobry rzuccie okiem na to:
https://i.redd.it/mbbte0s4cpj51.png

Tu jest pokazany caly timeline filmu.

Czemu to ma rece i nogi?
Poznajemy Protagoniste podczas akcji w operze, film mknie i moment kluczowy:
postrzelenie Kate, w tym momencie glowni bohaterowie decyduja sie wejsc do kolowrota- i odwrocic- niejako cofajac do wydarzen z lotniska z Oslo- zeby uratowac Kate.
W momencie wejscia do kolowrota w Talnie po calej akcji na autostradzie, glowni bohaterowie "nie biegna/zyja" w terazniejszosci ani przyszlosci, dlatego, ze decyduja sie "odwrocic", od tego momentu mamy juz bohaterow x2, jedni z nich odwroceni "cofaja sie do" wydarzen z lotniska, w tym samym "czasie" ci "drudzy" nieswiadomi odwrocenia- robia cala akcje w Talinie. Dla "odwroconych" kazdy dzien "cofa ale paradokslanie przybliza" ich do akcji na lotnisku, dla tych "normalnych" kazdy taki dzien oddala ich od odwrocenia.
Tylko, ze mnogosc tych samych postaci wystepuje tylko do 1 momentu- odwrocenia.
Dlatego, ze ci ktorzy zdecydowali sie "odwrocic" i wracac do Oslo- wchodzac do kolowrota nie wystepuja juz w przyszlej linii czasu- bo wchodza do kolowrota.
Po uratowaniu Kate w Oslo- bohatarowie znowu sie "odwracaja" ale teraz do czasu ktory biegnie "normalnie", i w tym momemncie mamy zduplkiowanych Kate, Neila i protagoniste- 1 z nich nie sa niczego swiadomi i i tak powtorza sytuacje z Talina, a ci 2- dwkurtonie odwroceni- zyja "swoim zyciem" majac swiadomosc wydarzen ktore mialy miejsce w "przeszlosco-przyszlosci".

Mozna sie tak wielkokortnie "duplikowac" odwracajac, ale zawsze w pewnym momencie zostanie tylko 1 "wersja" tej osoby, bo kazda inna w pewenym momencie na osi czasu - zdecyuje sie na "odwrocenie".

Dlatego Sator i Neil nie mogli przezyc, bo ich "odwrocone wersje" zostaly zabite, a skoro przy i w momencie "odwrocenia" znika sie z timeline, to zeby nadal istniec przezyc musi "wersja" ktora odwrocila sie z perspektywy czasu "najdawniej".
Inaczej na koncu filmu Max mialby 2 matki: Kate- zabijajaca Satora i Kate niczego nieswiadoma (ale jej- na koncu filmu juz nie bylo- bo w pewnym momencie sie odwrocila- niknac z linii czasu).

A rzeczywistosc i tak sie wydarzyla- ale "nieodwroceni" bohaterowie nie mieli pojecia, ze nie sa w stanie na nia wplynac- co zostalo kilkukrotnie pokazne.

Przyklad lopatologiczny: ide z kumplem do kina na Tenet dzis tj 10.09.2020, i zyje sobie normalnie- po filmie wracamy z kina kazdy swoim samochodem, po 5 dniach sie dowiaduje, ze musze sie "odwrocic" bo jesli tego nie zrobie, uderzy w niego inny samochod z pijanym kierowca. 15 wrzesnia sie odwracam- przez te 5 dni jestem x2, po "cofnieciu sie" do 10.09.2020 moje "odwrocone ja"- odwraca sie ponownie- "zyjac normalnie" i zapobiega wypadkowmi", ale moje "nieodwrocone ja" idzie do kina niczego nieswiadome - w tym okresie(10.09-15.09) wystepuje w 2 osobach na raz- ale tylko do 15.09- bo wtedy JA idacy do kina odwracam sie- znikajac z tej linii czasowej- ale zostaje JA 2krotnie odwrocony, ktory zapobiegl wypadkowi, 5 dni wczesniej tj 10.09.
Jesli po 10.09 moje odwrocone ja by zginelo- to 15.09 znikaja obieg jego wersje (Neil, Sator). Jesli przezylem to 16.09, zostaje tylko wersja, ktora sie odwrocila/cofenala do 10.09. (Protagonista, Kate).

Ufam, ze komukolwiek to pomoglo :)

ocenił(a) film na 8
pitahaya23

Skoro Neil ginie w odwróceniu, to dlaczego żegna się na luzaku z Protagonistą przed odlotem śmigłowca? To znaczy, że cofnie się dopiero potem by uratować jego życie? Z tego wykresu nic takiego nie wynika

ocenił(a) film na 8
pitahaya23

Aa dobra, teraz to widzę :)

ocenił(a) film na 7
hevi129

Jakiś Ty mądry..... Jak dla mnie ten film trzeba obejrzeć więcej niż jeden raz a nawet kilkanaście razy aby po kolei wszystko przeanalizować , no ale skoro Ty wszystko zrozumiałes za pierwszym razem no to szacun....

ocenił(a) film na 7
ROBERTHUNT

Mówię raczej o ogólnym zarysie, ale i tak nie rozumiem co w tym filmie było tak ciężkie żeby nie ogarnąć po 2 obejrzeniach? A co dopiero kilkanaście razy?

To jest trochę wyolbrzymianie złożoności tego filmu, który co by nie patrzeć jest nieco bardziej złożonym filmem akcji.

Czuję, że zarzucasz mi lekko wychwalanie się - nie, ja po prostu nie rozumiem ludzi, którzy mówią, że film był super skomplikowany.

ocenił(a) film na 9
hevi129

Po drugim razie sporo się wyjaśnia.... i mi się bardziej spodobał bo wiedziałem o chodzi. Sporo też było dyskusji przed drugim seansem. Zmieniłem nawet 8 na 9, bo się ładnie wszystko skleja przy kolejnych oglądania i dostrzega się smaczki których nie było widać po 1 (np ta cała przyjaźni z Nielem, Pattison świetnie to gra :))

ocenił(a) film na 7
matlas

Wierzę, że po wszystkich tych dyskusjach jakie tutaj się odbyły rzeczywiście dużo bym zyskał i sprawdził na drugim seansie, jednak jestem zbyt leniwy by to zrobić :D wolę oglądać coś innego po raz pierwszy
Może kiedyś w dalekiej przyszłości

ocenił(a) film na 9
hevi129

Ja też mało co oglądam kolejny raz :)
Z takich filmów z ostatnich lat pamiętam tylko 3 tytuły: Ostatni Jedi, The Lighthouse i TENET.... bo po pierwszym razem były dla mnie za bardzo zagmatwane a bardzo mi się spodobały. Drugi raz lepiej wszedł :)

ocenił(a) film na 7
hevi129

Ogólny zarys, czyli "odwracanie biegu czasu" to chyba każdy skumał ja miałem na myśli głębszą analize tematu i jak to zostało przedstawione . Nolan podjał odważne wyzwanie typu przedstawienie świata w którym czas płynie zarówno do przodu jak i do tyłu to jest coś....I za to wielki szacun dla Nolana że nie boi się wyzwań , jednakowoż mam wrażenie że uważny widz znajdzie sporo nieścisłości

ocenił(a) film na 7
ROBERTHUNT

Już po pierwszym obejrzeniu ;)

ocenił(a) film na 6
hevi129

Duzo jest o tym powietrzu i niby kumam film a potem przeczytalem wyjasnienie ale , tak samo jaki widze inni nie kumam tego CZEMU wysoka blondyna na koncu (ta z postrzalem) oddycha bez maski , protagonista ba koncu podczas rozmowy w aucie oddycha bez maski iiiiiii patison jest odwrocony od daawna intez nie ma maaaaski !!!! ;)

ocenił(a) film na 7
Majkul89

Może trochę późna odpowiedź, ale z tego co wyżej wywnioskowaliśmy maski potrzebne były tylko ludziom odwróconym.
Jak odwrócisz się dwa razy to już nie jesteś odwrócony i możesz oddychać normalnie.

hevi129

Cześć. Kurcze, gdy zobaczyłem, że ktoś kto jest fizykiem założył ten temat to szczerze się ucieszyłem. Sam nie jestem ścisłym umysłem, ale filmy Nolana uwielbiam, właśnie za tą wartość dodaną (mocno intelektualną) do blockbusterowego charakteru jego produkcji. Nie będę ściemniał, że znam każdy niuans TENET. Fabułę rozumiem z ogólnych założeń, czyli jest główny arcy egoistyczny zły, który wraz ze swoją śmiercią chce pociągnąć ze sobą świat do czasowego kataklizmu, poprzez odwrócenie biegu wszystkiego. I są bohaterowie, którzy chcą go powstrzymać, korzystając z poruszania się w czasie do przodu i do tyłu. I docieramy do owych niuansów, na które chciałbym poznać odpowiedzi. Sprawdziłem zamieszczony przez Ciebie dla innego użytkownika link do opracowania fabuły. Szkoda, że jest to po łebkach wyedytowany materiał z innego portalu, w skutek czego niewiele zrozumiałem, poza nakreśleniem ogólnych wniosków. W związku z tym, że jesteś fizykiem i piszesz, że zrozumiałeś logikę większości zdarzeń, mam pytanie/prośbę do Ciebie: czy mógłbyś przedstawić tutaj swoją interpretację fabuły? Wiem, że to pewnie będzie czasochłonne, dlatego jeśli nie, to nie, ok, zrozumiem. Po prostu dziś szukałem jakichś zrozumiałych analiz, ale na polskich portalach nie znalazłem nic konkretnego, a pytania się mnożą w mojej głowie. Np.skąd wzięła się pierwsza odwrócona kula w filmie(ta w operze)? Najpierw musiała zostać tam wystrzelona, by przy kolejnym użyciu wróciła do pistoletu tak? Więc kiedy ją wystrzelono? Później w laboratorium laborantka tłumaczy, że mają kawałek ściany z odwróconymi kulami. Ale kiedy one zostają wystrzelone, skoro później przy użyciu broni do niej wracają? A to pytanie to tylko czubek góry pytań, na które nie potrafię opowiedzieć.

ocenił(a) film na 7
wojab

To nie ja wysłałem ten link o którym wspomniałeś.

Rzeczywiście pisałem początkowo, że wszystko całkiem trzymało sie kupy, ale z czasem rzeczywiście razem z innymi osobami obecnymi w tym temacie doszliśmy do wielu sprzeczności. Na przykład ta kula w operze... Z logiki filmu wynikałoby, że ta dziura po kuli była tam od zawsze... Znaleźliśmy też kilka innych problemów jak walka protagonisty z odwróconym protagonistą i problem znikającej rany po wbitym odwróconym sztylecie co też przeczy według mnie zasadom filmu i zasadzie zachowania energii czy może bardziej ciągu przyczynowo skutkowego.

Zdecydowanie mnie przeceniasz, niestety nie jestem w stanie Ci pomóc. Uważam, że sam główny wątek i wszelakie podróże uczestników jeszcze trzymają się sensu, to same akcje z odwróconymi pociskami odwróconą entropią etc. już często nie.

Przepraszam za późną odpowiedź, ale straciłem zainteresowanie dyskusją na temat Tenetu dlatego rzadko odwiedzałem to forum. Jak chcesz możesz poczytać rozmowy w tym temacie, chyba każda Twoja kwestia gdzieś została przez kogoś poruszona.

hevi129

Mam takie pytanie jako laik. W czym odwrócona broń miałaby być lepsza? Ona wręcz cofała pociski z ran do lufy... A budynki po wybuchu powstawały. Dlaczego ten cały Protagonista pomagał Satorowi zdobyć materiały nuklearne i skompletować zabójczą maszynę? Niby chodziło o ochronę dziecka tej chudej Kate? Nie łatwiej było małym oddziałem odbić dzieciaka z łodzi, zamiast ciężarówkami i wozem strażackim ścigać się z transportem CIA? Kolejna sprawa: Priya wysługuje się "pseudo inteligentnym" Protagonistą by poznać zamiary Satora - a w kolejnej (późniejszej) rozmowie ona sama ujawnia szczegóły spisku łącznie z historią i przeznaczeniem algorytmu. I jeszcze jedno pytanie słowo "Tenet" miało bardzo uławiać Protagoniście zadanie... Jakoś przeoczyłem by używał je kiedykolwiek i by mu cokolwiek pomogło.

ocenił(a) film na 7
MCmagenta

Już dużo czasu minęło od seansu i większość tych kwestii zapomniałem także przepraszam D:

Dlaczego odwrócona broń lepsza? Ja osobiście rozumiałem to tak, że odwrócony pocisk musi przejść przez ciało na wylot, co więcej będzie przechodził tyłem, a na sam koniec dodaj sobie, że gdy spotka ciało to zacznie przyśpieszać, a nie spowalniać. Oczywiście to trochę pseudofizyczny bełkot, ale tak to w filmie przedstawili i tak to rozumiem. Odwrócony pocisk jest po prostu niepowstrzymany.

Na pozostałe pytania nie mogę odpowiedzieć, zwłaszcza, że nie pamiętam żeby Protagonista pomagał Satorowi skompletować maszynę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones